poniedziałek, 30 czerwca 2014

WYGRYWAMY WALKĘ O ADASIA....

Na razie króciutko chcę się podzielić dobrymi wiadomościami.
Biegunka ustępuje,krwawienie wewnętrzne dzięki odpowiednim lekom ustąpiło.
Czekamy co ustali ordynator o dalszym leczeniu.
WYGRYWAMY WALKĘ O ADASIA!!!!!!!

A ja chciałabym go jak najszybciej zabrać do domu,bo domowa atmosfera jest najlepszym terapeutą dla Adasia
Serdecznie dziękuję za Wasze wsparcie, to nieoceniony skarb, prezent, który nam podarowaliście w tych trudnych dla nas chwilach.
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA.!!!!!
Wieczorem postaram się napisać więcej ,o ile będę miała dostęp do internetu,bo piszę ze szpitala .
Pozdrawiam.

12 komentarzy:

  1. Ogromnie się cieszymy! Przez wczorajsza wiadomość niejakiej Oli na Blogu Adasia /insynujaca najgorsze/, mieliśmy cala noc z głowy, najsmutniejsze myśli/.
    Dobrze, ze wszystko się wyjaśniło. Uff! Cudownie, ze Adaś wraca do sil.!!

    /Pani Olu: proszę na drugi raz, o wyważenie slow/.

    Danusiu ściskamy Was serdecznie! Iwona i Zbyszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Iwonko,przepraszam,bo ja nie zawsze mam wgląd i nie zawsze mogę dostać się do internetu,bo tu z zasięgiem jest kiepsko,Ola wie wiadomości telefoniczne i to,że Adaś jest spokojny i nic go już nie boli ,to znaczyło,że w sztuczny sen jest lekami wprowadzany,Brakło tylko jednego zdania wyjaśnienia tego faktu,nie ukrywam,że bardzo istotnego zdania.Stan Adasia był na tyle zły,że przygotowywano mnie na najgorsze,bo dostał takie leki,że nie wiadomo było jak na nie zareaguje organizm..DZIĘKUJĘ WAM KOCHANI za Wasze serducha,za modlitwy i za to ,że trwacie sercem ze mną w tych trudnych chwilach.

      Usuń
    2. Droga Pani Iwono, ważę słowa, bo wiem, jak bardzo intymny to czas dla Danusi i Adasia. Tym bardziej proszę uszanować fakt, że nie znajdzie tu pani bieżącej, szczegółowej fotorelacji, tylko lakoniczne wpisy dotyczące potrzebnego wsparcia w sytuacjach trudniejszych lub radosne informacje o polepszeniu stanu. Większość z treści rozmów zostawiam dla siebie, bo wyobrażam sobie, że Danusia mogłaby sobie tego nie życzyć, by ją ujawniać. I jeszcze bardzo proszę nie przysparzać Danusi zmartwień. Pozdrawiam.

      Danusiu, bardzo się cieszę, że stan się poprawia. Uściskaj Młodego. :*

      Usuń
    3. Olu wiem,że bardzo przeżywasz stan Adasia i moją sytuację i rozumiem Twoje dobre intencje.
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
    4. Danusiu, wiesz, że to nie jest kwestia intencji. Gdy coś się dzieje, to staram się bez zagłębiania się w szczegóły powiedzieć, w jakim stanie jest Adaś. Za każdym razem mam wyrzuty sumienia, czy czasem nie obnażam Was za bardzo. To intymne dla Was. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Staram się dobrze wywiązywać z zadań, które mi powierzyłaś mianując administratorem bloga i cieszę się, że mi ufasz. Wiesz, że nigdy niczego nie nadinterpretowałam i chciałabym, żebyś to jasno powiedziała/napisała. To co piszę, jest tym, o czym rozmawiamy.
      Szczerze powiem, że nie dotknęło mnie, że dla kogoś jestem "niejaką Olą", a nawet, że spłynęło to po mnie, jak po kaczce, w obliczu tego wszystkiego, co się dzieje i w Waszym i naszym życiu. Mamy dużo poważniejsze zmartwienia w tej chwili. ;)

      Usuń
    5. Oleńko,uwierz mi ,że mam do Ciebie pełne zaufanie i z całą świadomością powierzyłam Ci rolę administratora bloga,bo wiem doskonale,że niczego nie nadinterpretujesz,a jedynie przekazujesz faktyczny stan Adasia na tę chwilę jak rozmawiamy.Wiadomo jest,że stan Adasia zmienia się jak w kalejdoskopie i nawet lekarze nie mogą nadążyć za reakcja Adasia.Wszystkim wydaje się,że już jest dobrze,a za chwilę stan się drastycznie pogarsza lub odwrotnie. TO NA PRAWDĘ HUŚTAWKA...raz w górę, raz w dół. Taki to już nieprzewidywalny jest ten Nasz Adaś.Ja czasami też w rozmowie z Tobą podaję Ci takie chaotyczne wiadomości,szczególnie jak się źle dzieje,albo jak ostatnio byłam na lekach uspakajających,że aż podziwiam Cię,że jesteś w stanie zrelacjonować z naszej rozmowy coś sensownego.Bądź dalej ze mną,bo sama nie ogarniam tego wszystkiego,szczególnie jak Adaś "wywija "mi takie poważne numery ze zdrowiem jak ostatnio.Pozdrawiam bardzo serdecznie i miłego wieczoru życzę.

      Usuń
    6. Przecież wiesz. Buziaki dla Młodego. :*

      Usuń
  2. Danusiu już wszystko mi/nam wyjaśniła! Brakowało jednego zdania! Nie mam zamiaru wchodzić z Panią w dyskusje. Pozdrawiam. Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mniej jednak użycie "niejaka Ola" było bardzo niegrzeczne i totalnie nie na miejscu

      Usuń
    2. Kiniu Kochana, dziękuję,że jesteś.Ja nareszcie trochę głębiej już oddycham i mogę częściej coś napisać.
      Dziękuję za pamięć i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. NIe mam teraz na bieżąco dostępu do internetu, o jestem z Franulą na turnusie. Przyznam, że z ogromną obawą wchodziłam na Twój blog, Danusiu.. Radość tym większa, że Adaś dochodzi do siebie.
    Pamiętaj też o sobie Danusiu:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Od tego wpisu na blogu trochę się już działo niedobrego, bo u Adasia to nigdy nic nie wiadomo...jest nieprzewidywalny bardziej jak prognoza pogody...niby zapowiada się na poprawę, a za chwilę walnie następne zagrożenie, jak grom z jasnego nieba.
    Walczymy z groźną bakterią beztlenowcem CLOSTRIDIUM DEFFICILE, ale DAMY RADĘ !!!!
    Pozdrawiam Was serdecznie i uściski posyłam.

    OdpowiedzUsuń