czwartek, 3 lipca 2014

WALCZYLI O ŻYCIE ADASIA....

        SĄ LUDZIE...
KTÓRYCH NIE SPOSÓB UBRAĆ W SŁOWA...
ALE WYGODNIE Z NIMI W SERCU....

W tym poście chcę oddać hołd i wyrazić mój szacunek i wdzięczność najwspanialszym lekarzom i personelowi szpitala w Kłobucku,którzy z wielką determinacją walczyli o Adasia.
Ich mądrość,wiedza medyczna połączona z empatią,determinacją i heroiczną walką o ludzkie życie zasługują na najwyższe uznanie.Dzięki tym wspaniałym Ludziom odzyskałam Adasia.
Na zdjęciu:Od lewej - Ordynator Oddziału Ryszard Paczkowski-[trzyma Adasia za rękę]-swoją mądrością,człowieczeństwem i serdecznością  daje pacjentowi poczucie bezpieczeństwa,  obok Oddziałowa Pani Elżbieta Krupińska- [zawsze serdeczna i uśmiechnięta], po prawej stronie Adasia lekarz prowadzący Paweł Deska,wspaniały lekarz,który z wielką troskliwością wysłucha każdego pacjenta,uspokoi i wytłumaczy wszelkie obawy , a obok Pana doktora Pawła, z-ca Ordynatora Joanna Halikiewicz - oaza spokoju,ocean serdeczności i dobroci.


Atmosfera w naszym szpitalu jest iście rodzinna,każdy pacjent może liczyć na zrozumienie ,spokojne wytłumaczenie jak zamierzają pomóc w cierpieniu.Żaden lekarz nie traktuje pacjenta jak natrętną muchę, ale porozmawia z pacjentem,uspokoi, doda otuchy,serdecznie się uśmiechnie i takie traktowanie daje choremu nadzieję i poczucie ważności jego problemu i poczucie bezpieczeństwa.
W sytuacjach ciężkich przypadków, walczą  z heroiczną determinacją i poświęceniem o każde ludzkie życie,nie ważne,czy to młody człowiek, czy staruszek,czy taki "nie rokujący"-jak Adaś.
Zresztą Adaś jest maskotką szpitala i traktują Go wszyscy jak jakiegoś VIP-a ,jak to ja żartobliwie mówię.
Doktor Paweł nadzoruje dzisiejsze przetaczanie krwi Adasiowi.
Pielęgniarka Terenia Łuba podłącza Adasiowi krew a doktor Paweł tłumaczy studentom cały proces przetaczania.

Nowy "narybek"medyczny szkolony pod tak fachowym nadzorem,w przyszłości  z taką samą troskliwością zaopiekuje się chorymi, jak teraz czynią to ich mentorzy- wspaniali lekarze : oprócz tych wymienionych pod zdjęciami ,wielką serdecznością i opieką lekarską objęli Adasia, lekarka Sandra Kucięba,Natalia Strzelczyk i Dariusz Chaduła

Mamy w naszym szpitalu kilku studentów medycyny,którzy odbywają tu praktyki lekarskie.
Będą z Nich w przyszłości wspaniali lekarze,bo szkolenie pod okiem takich "fachowców "musi zaowocować fachowością, kiedy już zostaną lekarzami.



Na zdjęciu pielęgniarki Viola Plaskacz - z ERKI,Agatka LupaMariola Makles,serdeczna,troskliwa blondyneczka -pielęgniarka ,która ma dzisiaj nocną zmianę, przekłuwały Adasiowi wenflon i podłączały Mu kroplówki.

   Pielęgniarki są niesamowite,mimo ciężkiej "harówy" ,ciągle zabiegane, zmęczone i cały czas w gotowości do pomocy chorym, są zawsze uśmiechnięte,serdeczne,troskliwe.Chciałabym im serdecznie podziękować za Ich Wielkie Serca i oddanie pacjentom.Nie potrafię wymienić ich wszystkich z imienia i nazwiska,ale wszystkie zasługują na szacunek i najwyższe uznanie.Jest ich więcej,ale przez ten czas pobytu Adasia w szpitalu bardzo polubiłam Anię Jagielską,Anię Pośpiech,Agnieszkę Pawłowską,Urszulę Fabisiak.Cudowne dziewczyny,które Adasia traktowały jak najczulej tylko mogły.
W tym szpitalu nawet personel niższego szczebla,jak salowe ,sprzątaczki mają w sobie tyle ciepła i serdeczności,że mogłyby obdarzyć wielu "antypatów"i ocieplić "zimne"serca.
Chylę czoła i oddaję szacunek i moją wdzięczność całemu personelowi szpitala w Kłobucku.

8 komentarzy:

  1. Danusiu ja też im dziękuję a Ciebie i Adasia pozdrawiam całym sercem A>A

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale,że są jeszcze lekarze z powołaniem medycznym,matko Danusiu,chylę czoła ściskam mocno i daj Wam Boże zdrowie obojgu,Papież się modli za Was

    OdpowiedzUsuń
  3. NICZEGO WIĘCEJ NIE POTRZEBA ...Danusiu - jak mile odczytać tak pozytywny wpis. Cieszymy się razem z Wami , z opieki, na którą tak bardzo właśnie Wy zasługujecie .
    Bezustannie w myślach, modlitwie ....ADAŚ zawalczył z całych sił !!! Przytulam mocno. Babcia Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że są tacy Ludzie i takie szpitale.

    Uściski dla Was serdeczne :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Danusiu! W komentarzu powyżej napisała pani tyle dobrego o nas------pracownikach szpitala, że czuję się z lekka zażenowana.Adasia nie da się nie lubić! On ma tyle w sobie ciepła i ten jego piękny szczery, dobry uśmiech----mógłby wiele nas nauczyć. Nie wspomnę o tym jaki był cierpliwy i taki odporny na ból , że trzeba było zgadywać-----boli Adasia, czy nie boli.?Został naszą maskotką i będziemy o nim pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Adaś zapewne odziedziczył piękny spadek po swojej cudownej MAMIE: charakter!

    OdpowiedzUsuń