czwartek, 6 grudnia 2012

MIÓD MANUKA

Adaś od wczoraj był jakiś nieswój. Podałam mu leki przeciwbólowe, przeciwwymiotne, uspokajające. Wypiłam cappuccino, bo zapowiadała się ciężka noc... No i w nocy pojawiły się wymioty. Coś tam zalegało w żołądku Adasia. Od wczoraj też wydzieliny z układu pokarmowego mocno Adamowi zgęstniały, co znaczy, że albo gronkowiec albo helicobacter się uaktywnił. Jutro będzie lekarka z hospicjum, może coś na to poradzi.
I niech mi ktoś powie, że to cudowne działanie na układ pokarmowy miodu Manuka, to pic na wodę fotomontaż. Już od dłuższego czasu mieliśmy spokój. Na prawdę długo gronkowiec i helicobacter były uśpione. Od kilku tygodni, jako że zapasy nam się kończyły, zaczęłam oszczędzać, podając specyfik Adasiowi w znikomych ilościach. No i taki efekt. Trudno, będą musiały znaleźć się środki na zakup miodu.

1 komentarz:

  1. Danusiu, oby sie znalazły. Ja tez go kupuje Franiowi i od lata tylko jeden raz chorował - ostatnio - pierwszy raz wylazł z choróbska bez antybola, na samych sterydach. I oczywiście na miodzie Manuka.
    Zdróweczka, kochani.

    OdpowiedzUsuń