wtorek, 11 grudnia 2012

WALCZYMY Z GRONKOWCEM

Adaś jest mocno zmęczony chorobą, Jego cera zrobiła się ziemista. Martwię się, co to dalej będzie.
Ale mam też dobre wieści. Kochani, miód znów pomógł. Jest wyraźna poprawa, którą zauważyła nie tylko lekarka, ale ja też ją widzę. Jest zdecydowanie mniej wydzieliny, a więc są szanse, że uda się tę bitwę z gronkowcem wygrać bez antybiotyku. Niestety zapasów miodu, które zamówiłam, przy obecnym dawkowaniu starczy mi zaledwie na 2,5 tygodnia. Co dalej? Nie wiem. Nie mam środków na zakup miodu Manuka. Wszystko co miałam wydałam na te zapasy i na rachunki...

2 komentarze:

  1. Prawda, walka z gronkowcem jest trudna i żmudna. Justynka z "tym" gościem walczy już ponad 6 lat, i dziad zawsze wraca z zdwojoną siłą.
    Adasiu, walcz z tym "gościem" i nie pozwól mu wygrać, pokaż, że Ty jesteś silniejszy i sprytniejszy od niego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Adasiu, walcz Słonko z całych sił..Mama , bliscy bardzo Ciebie kochają.Wierzmy Danusiu, że Dobre Anioły nie pozwolą, aby finanse były okrutną barierą do chwilki radości . Tak dobrze Was rozumiem...
    Przytulam z całych sił ..

    OdpowiedzUsuń