Kochani, obiecałam, że będzie pozytywnie, tylko jak mam się teraz z tej obietnicy wywiązać?
Poprzedniej nocy Adaś miał atak padaczki i bezdech. Coś zaczęło się dziać... Ja wczoraj wieczorem padłam jak mucha, nie słyszałam telefonów, nic nie było w stanie mnie ruszyć (jak nigdy!) i dziś o 5-tej nad ranem obudził mnie Adaś. Zaczął wymiotować krwią. Szczęście, że na Niego reaguję zawsze, bo by się udusił. Przełożyłam Go na bok, dostał leki i sytuację troszkę chociaż udało się opanować. Teraz zanosi się na powtórkę. Zaraz podłączę mu kroplówkę z PWE (płyn wieloelektrolitowy), żeby nie doszło do zaburzeń wodno-elektrolitowych. Dużo mocniej, niż zwykle, napinają mu się mięśnie.
Biedny jest taki po tych uspokajających lekach. Nieobecny... Zupełnie jak nie Adaś.
No ale tak to już jest z Adasiem. Jestem z tym oswojona. W sytuacjach, w których mama zdrowego dziecka szalałaby ze strachu, ja mobilizuję się i działam. Po tylu latach zwykle już wiem, co robić. Nie znaczy to, że się nie boję. Boję się o swoje dziecko... bardzo. Wiem w jakim stanie jest Adaś. Jestem realistką, ale ten strach po prostu jest częścią mojego życia.
Trzymajcie kciuki, wysyłajcie pozytywne fluidy, kto się potrafi modlić, to proszę o modlitwę...
oj czytałem i płakałem bo wiem co to walka o dziecko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was Adaś będzie dobrze
Dziękuję Wam Kochani...masz rację MUSI być dobrze ,muszę zrobić wszystko,żeby było dobrze .Was też pozdrawiam i zdrówka dla Monisi.
UsuńTrzymam za Was kciuki i polecam w modlitwie.
Trzymam kciuki! Jesteśmy z Tobą!
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko, to dla mnie ważne,że jesteście sercem z Nami .
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Trzymajcie się Danusiu i Adasiu :)
OdpowiedzUsuń:*
KINGUŚ DZIĘKUJĘ!!! Jesteś kochana .
UsuńPozdrawiam.
Danusiu, oby tej Twojej siły nigdy Ci nie zabrakło. Adaś jest szczęściarzem, że ma taką wspaniałą Mamę. Zdrowiej Adasiu. Trzymam kciuki za Was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Aniu serdecznie za ciepłe słowa i za to ,że mogłam poznać Twój SUPER Blog.
UsuńPozdrawiam.
Zawsze jestescie w moim sercu!
OdpowiedzUsuńSciskam mocno!
Iwona
Iwonko ja wiem ,że jesteś Naszym Dobrym Aniołem i zawsze Jesteśmy w Twoim Serduszku.
UsuńPozdrawiam Was Kochani.
Danusiu kochana, bardzo smutne wieści nam tu przynosisz.. Oby jutro było lepiej.
OdpowiedzUsuńWszystkie dobre anioły ślę w Waszym kierunku i innych potrzebujących dzieciaczków.
:*
Aguś , tak to jest z Adasiem ,że nie znasz ani dnia ani godziny ,jest dobrze a za chwilę może być bardzo źle.Dobrze ,że mam opanowaną "taktykę" pomocową i zamiast panikować działam.Już nawet lekarze mówią ,że gdyby mieli takie prawo to z urzędu by mi dyplom pielęgniarki wykwalifikowanej dali.
UsuńJa muszę umieć wszystko w sprawie pierwszej pomocy i na lekach się znać i kroplówki podłączyć i zastrzyki dać , a pogotowie to już ostateczność.
Ale mam nadzieję ,że dam radę , na razie "rzyga jak kocię", ale mam Zofran i p/krwotoczne zastrzyki i jakoś daję radę.Trzymaj kciuki , to pomaga a ja działam przy Waszych dobrych fluidach.
Pozdrawiam.