poniedziałek, 8 października 2012
STRES
Z Adamem nie jest najlepiej, wciąż wymiotuje. Na dodatek ze mną coś się dzieje. Od rana walczyłam z wysokim ciśnieniem, skończyło się na Izbie Przyjęć i jeszcze rozkłada mnie jakieś choróbsko. Pewnie na skutek permanentnego stresu zaczynam się sypać. Ale dam radę, ważne, żeby Adasiowi się poprawiło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz